Strona główna → WIELKANOCNE ZWYCZAJE

WIELKANOCNE ZWYCZAJE

WIELKANOCNE ZWYCZAJE

WIELKANOC to najradośniejsze święto – zarówno w kościelnym roku liturgicznym, jak i obrzędowym kalendarzu wsi polskiej. W niedzielę wielkanocną dzwony kościelne brzmią w szczególny sposób oznajmiając zmartwychwstanie Chrystusa.

Od XVIII wieku msze święte rezurekcyjne odprawiano nie o północy, lecz o świcie. Gdy zakończono już przygotowania, można było usiąść do stołu, podzielić się „święconym” i złożyć sobie życzenia wszelkiej pomyślności i zdrowia. Na wielkanocnym stole królowało jajko, od wieków uważane za symbol początku i źródło życia. W ludowych wierzeniach jajko było lekarstwem na chorobę, urok, chroniło przed pożarem, pomagało zdobyć upragnioną dziewczynę albo chłopaka, zapewniało urodzaj, szczęście i pomyślność. Na wsi panował zwyczaj obdarowywania się pisankami. Dostawali je członkowie rodziny. Jeśli chłopakowi spodobała się dziewczyna, oznajmiał jej o tym, wręczając pisankę. Jeśli dziewczyna ją przyjęła i w zamian dała swoją, znaczyło to, że odwzajemnia uczucia kawalera. W niedzielę wielkanocną dzieci wyruszały na poszukiwanie darów – jak wierzyły - przynosiły im wielkanocne zajączki.

W poniedziałek wielkanocny o świcie gospodarze kropili swoje pola wodą święconą, żegnali się znakiem krzyża i modląc się, wbijali w ziemię krzyżyki z palm, aby zapewnić urodzaj i pomyślność w pracy, a także chronić zasiewy przed gradem. Błogosławiono ziemię i przyszłe plony, objeżdżając pola w procesji na koniach.

Z drugim dniem Wielkanocy związany jest obyczaj zwany ŚMIGUS - DYNGUS – to „ Dzień św. Lejka”, jak żartobliwie określano Lany Poniedziałek, nikomu nie mógł ujść na sucho. Wśród pisków, krzyków, szamotaniny i śmiechu najczęściej urządzano dyngus ładnym i lubianym pannom. Ta z dziewcząt, której nie oblano wiadrem wody, albo nie wrzucono do rzeki, stawu czuła się obrażona.

Wielkanocne zwyczaje to: zabawa w wybitki, która polegała na toczeniu na stole jajek lub kraszanek albo stukaniu nimi o siebie. Stłuczone stawały się własnością posiadacza nienaruszonej pisanki.

Z kurkiem – chodzenie z kurkiem po dyngusie miało zapewnić odwiedzanym rodzinom zdrowie i pomyślność. Niegdyś kurkiem był żywy kogut, nakarmiony ziarnem mumoczonym w spirytusie – dzięki czemu był spokojny, ale głośno piał. Z czasem zastąpiono go wypychanym ptakiem, ulepionym z gliny lub upieczonym z ciasta albo wyciętym z deski.

Kawalkada wielkanocna albo procesja stu koni - od ponad trzystu lat wyrusza co roku sprzed kościoła w Pietrowicach Wielkich koło Raciborza na Śląsku Opolskim. Prowadzą ją dwaj jeźdzcy – jeden z nich trzyma krzyż, drugi Figurę Pana Jezusa Zmartwychwstałego. Kawalkada zmierzała do drewnianego kościoła Świętego Krzyża, w którym odprawiana jest uroczysta Msza Święta we wszystkich intencjach zgromadzonych rolników.

Obyczaje wielkanocne sa piękne, ale o niektórych już się nie wspomina, zostały zapomniane. Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę wszystkim uczniom i rodzicom dużo zdrowia, radości, aby Zmartwychwstały Pan Jezus przyniósł pokój, szczęscie i miłośc w każdej rodzinie.

 

 

 

 

Opracowanie na podstawie Encyklopedia tradycji polskich. Monika Piwowarczyk